
Tym, co najbardziej irytuje posiadaczy sprzętu RTV jest niezliczona ilość kabli i przewodów, które – wychodząc w liczbie nawet kilku z jednego urządzenia – tworzą gęstą sieć, splatających się ze sobą i skręcających się nitek, nieestetycznie wyglądających zza szafki ze sprzętem. Jest to prawdziwa zmora miłośników multimediów, ale – co warto zauważyć jest kilka sposobów, by sobie z nią poradzić. Jedną z nich jest sięgnięcie po wciąż stosunkowo młode rozwiązanie z dziedziny sprzętu audio.
Nie ma kabla, a gra jak należy
Posiadanie zestawu głośników 5.1, a w szczególności 7.1 oznacza jedno – dziesiątki metrów kabla głośnikowego, który trzeba upchnąć w listwie maskującej lub rozciągnąć na podłodze. Nie trzeba nikogo przekonywać, że oba rozwiązania są mocno nieestetyczne, a przy tym pogłębiają chaos związany z dużą ilością przewodów.
Rozwiązaniem takiej sytuacji może być sięgnięcie po głośniki bluetooth. Tego typu urządzenia do poprawnego odbierania sygnału dźwiękowego z urządzenia go emitującego nie potrzebują żadnych przewodów. Odpowiedni sygnał przesyłany jest bezprzewodowo, za pośrednictwem znanego przede wszystkim ze smartphonów systemu komunikacyjnego bluetooth. Co szczególnie istotne, dźwięk w tym przypadku nie traci nic ze swojej jakości.
Niebieska moc głośnika
Taki sposób przesyłania sygnału całkowicie eliminuje konieczność rozciągania fizycznego kabla pomiędzy głośnikiem a urządzeniem wyjściowym. Nie trzeba więc dodawać, że głośniki bluetooth ograniczają ilość plączących się ze sobą przewodów. Należy, przy tym zauważyć, że głośnikom bluetooth dedykowane są specjalne aplikacje, umożliwiające dokonywanie korekcji dźwięku z poziomu smartphone’a.
Takie rozwiązanie, oprócz tego, że jest swoistą nowinką technologiczną, to pozwala jeszcze na wygodne sterowanie parametrami dźwięku, co jeszcze zwiększa przyjemność płynącą ze słuchania ulubionej muzyki w domowym zaciszu.